niedziela, 28 października 2012

07. "Idealnie."


z perspektywy Lucy

          Minęło już kilka dni od imprezy u chłopaków. Czy coś się od tego czasu zmieniło? Właściwie to nic takiego. Poza tym, że Harry jest zazdrosny o Zayna, chociaż się tego wypiera i tego, że Matt upomina się o przegrany zakład. Dzisiaj mamy wyczekiwany piątek, więc mamy w planach wyjść z chłopakami do klubu. Którymi? Tradycyjnie z Tom'em i Matt'em. Tak się złożyło, że skład One Direction zbytnio nie polubił się z naszymi przyjaciółmi z dzieciństwa, więc musiałyśmy wybrać. Dzisiaj padło na tych drugich. A no i zapomniałam o najważniejszym! Suzie i Niall normalnie ze sobą rozmawiają. Tamta noc sprawiła, że jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli i często wychodzą gdzieś we dwójkę. Dobrze, bo wiem, że Horan jej nie skrzywdzi. Przynajmniej nie sprawia wrażenia chłopaka, który łamie dziewczynom serca.
– Lu, jesteś już gotowa? – do pokoju wparowała moja siostra. – Chłopacy już są na dole w taksówce – dodała. Na dzisiejszą imprezę ubrała się w błękitną koszulę, zapiętą pod szyję, którą miała włożoną w beżowe rurki. Jej nogi zdobiły czarne koturny.
– No już, już – odparłam, przeglądając się ostatni raz w lustrze. Byłam ubrana w ciemne jeansowe rurki, biały t-shirt na ramiączkach z napisem "life is brutal", czarną marynarkę i w tym samym kolorze trampki. Chwyciłam w rękę telefon i razem z Suzie skierowałyśmy się na dół, gdzie narzuciłyśmy na siebie kurtki, wychodząc z domu i na końcu zakluczając za sobą drzwi. Szybkim krokiem podeszłyśmy do taksówki, zajmując w niej miejsce na tyle, gdzie siedział już Matt, a z przodu Tom z wujkiem.
– Dobry wieczór, cześć – przywitałam się, na co cała trójka mężczyzn uśmiechnęło się.
– Dłużej się nie dało? – spytał M, obejmując mnie jedną ręką.
– Oczywiście, że by się dało – powiedziałam, dłonią lekko klepiąc go w policzek, na co wszyscy się zaśmieli.
– Tam gdzie ostatnio? – wtrącił pan Waley.
– Tak – przytaknął jego bratanek.
Po uzyskanym potwierdzeniu samochód ruszył, a my siedzieliśmy w ciszy. Oparłam głowę o ramię Matta, wpatrując się w okno znajdujące się z jego strony. Padał deszcz, więc obserwowałam krople spływające po szybie, zgadując która będzie szybsza. Tak wiem, że to śmieszne, ale mnie coś takiego uspokaja i pomaga zebrać myśli. Nie mogłam jednak się skupić, bo Matt opuszkami palców zaczął wodzić po mojej szyi, co powodowało u mnie dreszcze. Odchyliłam głowę tak by móc na niego popatrzeć. Chłopak uśmiechnął się w moim kierunku, poruszając zabawnie brwiami. Wiem co miał na myśli. Po raz kolejny od kilku dni dał mi do zrozumienia, że przyszła mu na mnie ochota. Jednak u mnie coś się zmieniło. Nie chciałam tego. Zaczęło mi to po prostu przeszkadzać, że za każdym razem gdy któreś z nas ma chcicę lądujemy ze sobą w łóżku. Pokiwałam  przecząco głową w jego stronę, przewracając przy tym oczami, na co on popatrzył na mnie zrezygnowany zabierając rękę, którą mnie obejmował, a następnie wlepił wzrok w  szybę. Odsunęłam się trochę od niego, tym razem kładąc głowę na ramieniu mojej siostry, która zawzięcie z kimś smsowała. Nie musiałam zgadywać z kim, bo odpowiedź była oczywista. Suzie szturchnęła mnie lekko ramieniem ukazując mi ekranik telefonu, na którym widniała wiadomość od Nialla: "My już się bawimy w klubie. Jak chcecie to do nas dołączcie :)". Popatrzyłam na nią, mrugając dwa razy powiekami, co w naszym języku oznaczało potwierdzenie. Po chwili więc Suz wystukała wiadomość: "Postaramy się :)".
– Jesteśmy – przerwał ciszę taksówkarz, na co wszyscy zaczęliśmy opuszczać samochód. Tom, który wyszedł jako ostatni rzucił w stronę wujka, krótkie "dzięki", po czym zamknął drzwi i całą czwórką skierowaliśmy się do drzwi wejściowych klubu. Tradycyjnie weszliśmy bez żadnego problemu. W pomieszczeniu grała głośna muzyka, a na parkiecie znajdował się tłum ludzi, przez których musieliśmy się przecisnąć, by dostać się do stolików. Po paru minutach stykania się z innymi ludźmi i ciągłemu powtarzaniu "Przepraszam", "Sorry", "Złaź kurwa!" udało nam się zająć miejsca na mini rogówce. Zamówiliśmy sobie po kilka drinków, które szły nam na prawdę szybko i z podobną prędkością dawały po sobie znać. Co chwilę wymieniałam znaczące spojrzenia z Suz. Przez ten cały czas obie myślałyśmy jak wymknąć się do klubu obok, gdzie bawią się chłopcy z One Direction.
– Idziemy potańczyć? – spytałam.
– Dzisiaj jakoś nie mam ochoty – odparł podpity Matt.
– Ja też nie – dodał Tom.
– A ja z chęcią – powiedziała Suzie, wstając z rogówki biorąc przy tym kurtkę pod rękę.
– Po co ci kurtka? – popatrzył na nią M.
– Wyjdziemy sobie jeszcze na fajka – odpowiedziałam szybko za siostrę, ręką sięgając po swój płaszczyk. Nie czekając na odpowiedź, zniknęłyśmy w tłumie tańczących ludzi, kierując się do wyjścia. Kiedy znajdywałyśmy się na świeżym powietrzu odpaliłyśmy papierosy, idąc w stronę drugiego klubu, który znajdował się tuż za rogiem.

*jakieś dwie godziny później, Farbic Nightclub*
          Kolejny drink, który był już chyba piętnasty jaki wypiłam, nieźle uderzył mi do głowy. Wszystko nabierało coraz to bardziej kolorowych barw, a moje ciało coraz bardziej odmawiało posłuszeństwa. Mimo wszystko wirowałam na parkiecie nie zważając na nikogo. To, że nie wiedziałam gdzie znajduje się moja siostra i chłopacy jakoś mnie nie ruszało. Jak będą mieli do mnie jakiś interes to mnie znajdą.
– Uważaj, kurwa! – usłyszałam czyjś głos przedzierający się przez muzykę. Przymrużyłam oczy, by choć trochę opanować wirowanie świata i rozpoznać napastnika. Nie wiele udało mi się zobaczyć, ale z rażących, długich platynowych włosów mogłam zgadnąć, że była to jakaś dziewczyna.
– Może grzeczniej, co? – wybełkotałam, starając się zachować pionową postawę. W odpowiedzi tleniona blondyna popchnęła mnie lekko, wbijając przy tym sztuczne paznokcie w moje barki. Odpowiedziałam jej tym samym, a co zaczęło się dziać dalej było nie do ogarnięcia na mój obecny stan. Poczułam tylko jak ktoś szarpie mnie za włosy, a ja zaczęłam na oślep wymachiwać pięściami, trafiając kilka razy w przeciwnika. Jednak po chwili ktoś złapał mnie od tyłu, próbując zaprzestać bójce, co najwidoczniej wydało się skuteczne, bo w momencie mój wybawiciel ciągnął mnie gdzieś za rękę. Za plecami słyszałam różne wyzwiska kierowane w moją stronę, na co zareagowałam pokazaniem środkowego palca. Szłam z zamkniętymi oczami, potykając się o własne nogi. Śmiałam się z tego jak jakaś nienormalna. Nagle poczułam jak uderza w moją twarz powiew świeżego powietrza. 
– Wybawco kim jesteś? – spytałam rozbawiona nie otwierając oczu, jednocześnie wymuszając zatrzymanie się.
– Jezu Lucy, ile ty wypiłaś? – usłyszałam męski głos, który bardzo dobrze znałam.
– Harry? – otworzyłam oczy. Przede mną stał Styles, na którego widok uśmiechnęłam się lekko.
– Idziemy do domu – oznajmił twardo, ciągnąc mnie za rękę.
– Nie mam siły... – wymamrotałam.
– To nie problem – odparł, puszczając moją dłoń i odwracając się tyłem do mnie. – Wskakuj – powiedział.
Chwiejnym krokiem podeszłam do chłopaka zarzucając ręce na jego ramionach, a następnie zadzierając nogi tak, by mógł je chwycić. Udało się. Wtuliłam głowę w jego plecy, zamykając oczy. Czułam, że się przemieszczamy. Nie wiedziałam jednak gdzie. Z resztą, wszystko mi jedno. Oddychałam powoli, wdychając perfumę Stylesa, która ulatniała się z jego miękkiej bluzy. 
          Nie wiem ile czasu szliśmy, ale w końcu udało nam się dotrzeć na miejsce. Harry odkluczył drzwi i już po chwili znajdowaliśmy się w środku jakiegoś domu. Kolejnym celem były schody, a następnie sypialnia. Chyba. Lokowaty zrzucił mnie na coś miękkiego, co zgadywałam, że było łóżkiem. Światło, które się paliło w pokoju uniemożliwiało mi otworzenie oczu, przez co zaczęłam marszczyć drzwi.
– Zgaś – wybełkotałam. Nie uzyskałam odpowiedzi. Słyszałam tylko jakieś kroki, a po chwili światło, które mnie raziło zostało wyłączone. Kolejne kroki. Tym razem zostałam pociągnięta za rękę co spowodowało, że usiadłam. Otworzyłam oczy co było już zdecydowane łatwiejsze, kiedy pomieszczeniu panowała ciemność. Moim oczom ukazały się kontury Stylesa, który klękał przede mną. Wygięłam usta w coś co przypominało uśmiech. Chłopak tylko pokiwał głową śmiejąc się pod nosem.
– Chyba pora spać – powiedział, zsuwając mi marynarkę z ramion. Nie miałam siły się sprzeciwiać, więc pozwoliłam na częściowe rozebranie mnie. Zanim się obejrzałam leżałam w samej bieliźnie w łóżku przykryta ciepłą kołdrą.
– Harry... – wybełkotałam jego imię.
– Hmm?
– Nie zostawiaj mnie – poprosiłam, po czym zapadła chwilowa cisza. Leżałam czekając na odpowiedź. Poczułam jak materac się wygina pod ciężarem czyjegoś ciała. Kiedy zostałam objęta umięśnioną ręką Styles'a uśmiechnęłam się do siebie. Nasze ciała prawie się stykały, a moją twarz otulał równy oddech Hazzy, który powodował u mnie gęsią skórkę. Czułam się tak bezpiecznie w jego ramionach. Opuszkami palców odnalazłam jego policzek, przejeżdżając delikatnie po nim, co wywołało u niego szeroki uśmiech.
– Gdzie się podziała ta wiecznie niedostępna Lucy, co? – spytał rozbawiony.
– Najebała się – odparłam.
– Czyli rano jak obudzisz się w moich ramionach to dostane po twarzy, bo nie będziesz pamiętać jak się tu znalazłaś? – przejechał palcem po mojej ręce, zatrzymując rękę na moim policzku.
– Ja zawsze wszystko pamiętam.
– Więc moja twarz jest bezpieczna?
– Może – wzruszyłam ramionami, uśmiechając się. – Zrobisz coś dla mnie?
– Dla ciebie wszystko – powiedział rozbawiony.
– Pocałuj mnie – wypaliłam.
Nie musiałam długo czekać na jego odpowiedź, bo w przeciągu nie całych dwóch sekund Harry złączył swoje usta z moimi w czułym pocałunku. Nasze języki w momencie zaczęły ze sobą współgrać. Styles przewrócił się na mnie, a ja ujęłam w dłonie jego twarz. 
– Nie masz pojęcia, co właśnie zrobiłaś – wyszeptał, przegryzając lekko płatek mojego ucha, a następnie przenosząc się na moją szyję, którą delikatnie muskał ustami. W tym samym czasie bawił się gumką od moich majtek, których po chwili sprawnie się pozbył. To samo za moją sprawą stało się z jego bokserkami. – Tak bardzo ciebie pragnę – powiedział, jednocześnie we mnie wchodząc, co spowodowało, że wbiłam paznokcie w jego plecy. Zaczął poruszać się równomiernie w górę i w dół. Oboje oddychaliśmy coraz szybciej i głośniej. Kiedy Styles zwiększył tępo minęła chwila i oboje górowaliśmy w tym samym momencie, wydając z siebie jęk podniecenia. Harry bezwładnie na mnie opadł, składając na moich ustach krótki, ale czuły pocałunek. Wyszedł ze mnie, przewracając się na łóżko. Przyciągnął mnie do siebie, co spowodowało, ze wtuliłam się w jego tors.
– Idealnie – mruknął zadowolony, po czym zanim się obejrzeliśmy zasnęliśmy w swoich objęciach.



Cześć wam ;)
Przesiedziałam całą niedzielę, by was zaskoczyć i dodać rozdział dzisiaj. No i się udało ! Mam nadzieję, że wam się spodobał. Mogę wam zdradzić, że ten rozdział jest ostatni lub przedostatni, w którym jest taka sielanka. Planuję dramacik. O taaaaak.

Mam do was małą prośbę. Jeśli już komentujecie mojego bloga to napiszcie coś więcej niż tylko "Świetnie" lub "Super rozdział!". Wolę już żeby pod rozdziałami było te dziesięć rozwiniętych komentarzy, po których widać, że faktycznie rozdział został przeczytany, niż 30 praktycznie o tej samej treści, którą wcześniej podałam. Także wysilcie się trochę, ej ;)

Jakieś pytania?

43 komentarze:

  1. Podoba mi się :)) bardzo mi się podoba <3
    wpadaj ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry, dawaj dalej :D Fajnie gdyby była z Harrym ale Zayn też dobra opcja. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham te twoje dramaciki. ;D
    A Louis się pojawi jeszcze, jako główny bohater ? :pp

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm seksik na końcu <3 "idealnie" doskonały opis tego rozdziału <3 no jestem pod wrażeniem, na prawdę. jestem strasznie ciekawa co będzie dalej... czekam, czekam! ;) informuj mnie u mnie w "spamie" jak z resztą zwykle *.*
    http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
    całuję, Plutonik

    OdpowiedzUsuń
  5. Oł maj gasz ,rozdział jest taki ghjkskjdkfncsjdkd. Boże Harry ,Lucy .Zdecydowanie najlepszy rozdział chociaż nie wiem jak to możliwe bo każdy poprzedni był dla mnie niewyobrażalnie dobry.Nie wiem jak to robisz ,po prostu nie wiem . Popłakałam się i sama nie wiem dlaczego .Może dlatego ,że jestem głupia lub po prostu wywołujesz u mnie takie emocje ? Zdecydowanie to drugie ,chociaż jedno wcale nie wyklucza drugiego .Mam nadzieje ,że mimo twoich planów co do zakończenia tej sielanki między piątką przyjaciół a siostrami nic tragicznego się nie stanie i nadal będę ryczeć jak głupia przy twoich rozdziałach . Czekam na więcej niespodzianek <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku, świetny!
    wspominałam już, że kocham to opowiadanie?
    zapewne tak, ale powtórzę to jeszcze raz: KOCHAM TO!
    ahh, ten niewyżyty Styles.
    Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że niedostępna Lu zrobi TO z Hazzą... Chociaż nie .. nie wiedziałam, ze nastąpi to w takich okolicznościach ^^
    nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  7. naprawdę genialny rozdział :D jetem bardzo ciekawa co teraz planujesz . zastanawiam się z kim związany będzie ten dramat . mam wrażenie , że z Matt'em . czekam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. i co ja mam tu napisać, coo? ; dd
    oprócz tego, że strasznie podobał mi siee ten rozdział (w szczególności końcówka hahaha : D) ciekawi mnie co teraz bedzie z Mattem. ciekawi mnie jaka bedzie reakcja Lucy gdy rano siee obudzi ; d ciekawi mnie co dalej z tą drugą parką ; dd
    aaa... czekam na następny! ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam się rozpisać ? Okk . xD Rozdział był boski , uwielbiam czytać opisy ubrań . <3 Jezusie nazareński , PIĘTNAŚCIE drinków ?! o.O No to się upiła . Wolałabym , aby rzuciła palenie ;p Ale jak tam sb chcesz . ;dd No i Lucy się udostępniła . ! XD Ale nie przypuszczałam , że będzie uprawiać SAMA WIESZ CO z Harry'm ! :o Ahh ! Niech Lucy da mu po pysku , za to , że się nie opanował ! :> Kocham sielankę , ale nie gardzę dramatami ... Ubóstwiam , gdy się coś dzieje . ^^
    Już nie mogę się doczekać !! Czy rozpisałam się wystarczająco .. ? xd Mogę to robić zawsze , chyba że nie mam czasu . :)
    Pozdrawiam , Saku . ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam małą prośbę , która dla mnie ma ogromne znaczenie , a cb nic nie kosztuje . ;) Czy możesz zostawiać powiadomienia o nowych rozdziałach na blogu http://my-vampire-mind.blogspot.com/ w zakładce " SPAM " ? Proszę ...

      Usuń
  10. rozdział rewelacyjny aż normalnie zabrakło mi tchu przy końcowej scenie :) wszystko extra się zapowiada ciekawa jestem kim była ta dziewczyna w klubie, która biła się z Lucy !!

    Napisałaś ,że szykujesz dramacik już nie mogę sie doczekać ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. omG
    jaaa a co z Mattem i tym drugim ?
    och wciągłaś mnie i przerwałaś ;(
    ale i tak cię kocham za to jak to piszesz <33333

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział genialny zresztą jak zawsze. Nie myślałam, że coś będzie między Lucy a Hazz. Jestem ciekawa co będzie działo się dalej. Wstawiaj proszę szybko kolejny i nie trzymaj nas w niewiedzy.
    Czekam na nn i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajnie piszesz . :)
    Masz super bloga. ; ))
    Jest tu bardzo fajne (:

    Obserwuję
    Zapraszam na . :
    http://onedloveeforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. A więc stwierdzam zgon bo Lucy i Harry! <3. Uwierz mi, że nie zawszę potrafię się rozpisać. C odo tego rozdziału to mówię ci, że kocham jak piszesz to, że mimo nauki (z resztą jak chyba większość bloggerek) nie zawieszasz blogów ani nic w tym stylu. Każdy twój rozdział wciąga mnie jeszcze bardziej do czytania tego bloga. Końcowa scena zarąbista, podziw za potrafienie opisania takich rzeczy ;)).
    + Na moim blogu pojawił się nowy rozdział z perspektywy Amy! Zapraszam i liczę na szczerą wypowiedź w komentarzu ;)). Z góry przepraszam za spam. Pewnie jak zauważyłaś nie jestem już Panna wiecznie głodna. lecz Liv ♥. :).
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie za bardzo umiem się rozpisywać, ale da Ciebie się postaram :) Och ten Harold...nie wyżyte seksualnie stworzenie :) Ciekawi mnie jak Lucy zareaguje na to co wydarzyło się z Harry'm.
    Powiadasz, że dramacik się szykuje...już nie mogę się doczekać
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział świetny jak zawsze. Masz ogromy talent dziewczyno ten blog jak i tamten są zajebiste :D przepraszam za użycie takiego wyrazu ;). Pozdrawiam i zapraszam do mnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział :)

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  18. +18 jest zaje ;>>
    wgl. Hazz rozbraja system .
    I i biedak z tego Matta xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej super piszesz widać że masz potencjał , kochasz pisać co nie ? Rozdział fajny , ciekawy dobrze się czyta . .Zapraszam do mnie i liczę na szczery komentarz http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda. Pisanie jest jedną z rzeczy jakie kocham robić ;)

      Usuń
  20. Genialnie opisana scena +18, i w ogóle cały rozdział jest na prawdę fantastycznie napisany (:
    Zapraszam też do siebie -> butilllovethemendlessly.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe opowiadanie. Podoba mi się. Coś nowego. Czytałam twojego popszedniego bloga. Szkoda, że dobiegł końca. :(
    Zapraszam na moje opowiadanie i na 1 rozdział:
    http://you-by-my-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Uhuhuh, no proszę, jaka scenka.. :) Ciekawe co będzie dalej. Dramacik? Aż się boję :P Czekam na kolejny.
    I zapraszam na nowy rozdział: http://my-mysterious-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. końcówka zajebista, trolollololol
    dobra wyszłam na zboczoną ;ooo
    przepraszam, że teraz komentuję, ale wcześniej nie mmiałam czasu :c
    ogólnie to ciesze się, że ją wyruchał, tylko żeby z tego dzieci nie było! c:
    sytuacja z blondynką mnie rozbawiła, i cholernie podoba mi się wyobrażenie tej sceny, piszesz świetnie, czekam na kolejny i zapraszam do skomentowania rozdziału u mnie :D liczę na ciebie !
    www.crazyidiotsonedirection.blogspot.com
    www.w-jednym-kierunku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Komentuję, bo czytam. Przepraszam, że tak długo mnie tu nie było ale przestałam się wyrabiać ze szkołą.
    Co do bloga to dużo się tu wydarzyło, a końcówka jest fenomenalna no i wyszło, że jestem niewyżyta :p pisz dalej, bo wychodzi Ci to świetnie i chcę już kolejny.

    i-believe-in-yeasterday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. DAWNO NIE CZYTAŁAM TAKIEGO BLOGA!!
    ZAJEBISTY CZEKAM NN
    wpadnij do mnie i oceń na razie bohaterzy
    http://nie-zamkne-sie-przed-toba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Niech Matt się chrzani bo jest faza na Hazza xd prawie rym mi wyszedł :p wszyscy się cb słuchają i piszą wyczerpujące komentarze więc i ja nie będę gorsza. Kocham rozdziały z perspektywy Lu i tą jej niby niedostępność, a jeszcze bardziej kocha Nialla i Suz. Po prostu kocham to opowiadanie *__* @annancur

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny rozdiał... co tu więcej dodawać :) Życzę weny i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Widać, że kochasz to robić gdyż piszesz na prawdę wciągające rozdziały :)

    Zapraszam cię na naszego bloga http://young-pretty-crazy.blogspot.com/ gdzie pojawił się 1rozdział z perspektywy Jullie. Liczymy na to, że wpadniesz, skomentujesz i dodasz się do obserwowanych :) -Jullie xoxo

    OdpowiedzUsuń
  29. na wstępie przepraszam za spam. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział i serdecznie na niego zapraszam. pozdrawiamy jenny i lola Xx ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. Super blog sposobał mi się wpadnij do mnie i oceń
    http://nie-zamkne-sie-przed-toba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. hej, na moim blogu ( i-am-fallig-in-love.blogspot.com) pojawił się już 4 czwarty rozdział. Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. Przepraszam za spam ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czeeść . ! ^^ Na moim blogu pojawił się rozdział 2 ! Przeczytasz + skomentujesz ? ;) http://my-vampire-mind.blogspot.com/2012/11/rozdzia-2-i.html

    OdpowiedzUsuń
  33. DAWAJ NASTĘPNY BO UMIERAM <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Zapraszam na 1 rozdział na blogu : http://meet-dreams.blogspot.com/ wcześniej był on zdany jako we-could-be-homeless, zapraszam do czytania i komentowania. Twój komentarz zależy od tego czy dalej mam prowadzić bloga .

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo ciekawy rozdział, podobają mi się gify, które dodajesz aby pomóc czytelnikowi wyobrazić sobie daną sytuację, wszystko jest na swoim miejscu, więc nie da się do niczego przyczepić :)))
    Zapraszam również do siebie! -> http://butilllovethemendlessly.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  36. BOŻE JAK JA KOCHAM TEN ROZDZIAŁ *.*
    JESTEŚ CHYBA MOJĄ JEDNĄ Z TRZECH ULUBIONYCH BLOGOWICZEK !
    PISZESZ NA SERIO ZAJEBIŚCIE WCIĄGAJĄCE ROZDZIAŁ <3
    CZEKAM NA NEXTA I JAK MOŻE POWIADOM MNIE;3

    +U mnie pojawił się prolog serdecznie zapraszam gdyż wasze opinie są dla mnie bardzo ważne :) http://life-is-one-big-game.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Zapraszam do mnie na nowy rozdział <33.

    OdpowiedzUsuń
  38. I think this is among the most important
    info for me. And i'm glad reading your article. But want to remark on some general things, The web site style is wonderful, the articles is really excellent : D. Good job, cheers

    My blog post ... best registry cleaner for windows 7

    OdpowiedzUsuń